Polskie wzornictwo


Prototyp krzesła Lloyd Loom S1 z Willow House

Od dłuższego czasu nosiłem się z  zamiarem zmierzenia się z tematem polskiego designu i polskich designerów. Projekt notatki leżał w schowku od dłuższego czasu, aż wczoraj wyrzuciłem go do śmieci … wyrzuciłem po przeczytaniu „wstępniaka” Małgorzaty Tomczyk do ostatniego wydania Dobrego Wnętrza. Redaktor naczelna tego miesięcznika zawarła dokładnie to, co chciałem napisać.

„Polskie meble mają u nas nie najlepszą prasę. Co prawda zajmujemy wysokie, 4 miejsce na świecie pod względem eksportu, ale deprecjonuje się ten fakt informacją, że sprzedajemy tanio. Z badań IWP wynika, że połowa polskich firm modyfikuje cudze wzory, większość nie prowadzi badań i nie współpracuje z projektantami. Nietrudno wysnuć z tego wniosek, że przy takiej ignorancji z czasem stracimy klienta na Zachodzie, a nasz własny, inwestujący w wyposażenie domu raz na kilkanaście lat – to już nie to samo, co Niemiec czy Francuz, którzy zmieniają wystrój wnętrz co 3-4 lata. W tych informacjach zabrakło mi wzmianki o dobrych polskich wzorach, zdolnych projektantach, firmach, które stosują nowatorskie rozwiązania…”

A mamy naprawdę zdolnych projektantów, którzy w oparciu o gruntowne wykształcenie i doskonałe wzorce z przeszłości polskiego designu tworzą projekty  niezwykłe i są firmy, które to wykorzystują. Problem polega jedynie na tym, że nie potrafimy doceniać tego co polskie. Dotyczy to rynku konsumentów, którzy w dalszym ciągu za szczyt polskiego designu uważają paździerzową szafę i ławę wielofunkcyjną, z regulowaną wysokością (podnoszoną na korbę), a polskie wzornictwo zostało wyparte przez zachodnie, które jest popularyzowane w prasie specjalistycznej. Cóż, lubimy i kupujemy to, co znamy.

Podczas ostatniej wizyty w Danii rozmawiałem z wieloma przypadkowymi osobami i oni naprawdę doskonale wiedzieli kto to jest: Johanes Foersom, Peter Hiort-Lorenzen, Rikke Frost, Christine Strand i Niels Hvass, a takie legendy jak Arne Jacobsen, Verner Panton, Paul Kjorholm, Soren Kierkegaard czy też H.C. Orsted są powszechnie znane. Kto u nas ma pojęcie o twórcach okresu międzywojennego? Kto pamięta o powołanym w 1947 roku Biurze Nadzoru Estetyki Produkcji, którego zadania przejął IWP. Kto pamięta o takich designerach jak: Jerzy Sołtan, Maria Chomentowska, Jan Kurzątkowski i wielu innych. Zostawiam jednak historię polskiego wzornictwa instytucjom powołanym do popularyzowania tych zagadnień, a zajmę się współczesnością. Zadam czytelnikom mojego dziennika podobne pytanie, jakie zadawałem Duńczykom; Czy wiecie kto to jest? Tomasz Rygalik, Renata Kalarus, Jadwiga Husarska-Chmielarz, Ula Burgieł, Tomasz Sobkowiak, Tomasz Augustyniak, Małgosia Pękala. Mógłbym wymieniać bardzo długo, gdyż mamy wielu doskonałych, młodych designerów (przepraszam wszystkich moich znajomych, których nie wymieniłem – dłuuuga lista 🙂 ). Pojawia się zatem pytanie, dlaczego nie wykorzystujemy ich wyobraźni zdolności, kreatywności? Według mnie odpowiedź jest tylko jedna – BRAK KASY

3 myśli w temacie “Polskie wzornictwo

Add yours

  1. Na FB napisałem: Optymizm jest. Polski Design też, tylko brak konsumenta, który to doceni – o tym jest ten artykuł, a opracowanie Pani Magdy Kochanowskiej cenne. Polecam również inne opracownia autorki z blogu dizajnum 🙂 i zapraszam do dyskusji.

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑