Choć plecionka Lloyd Loom jest znana na świecie od początków XX wieku, do Polski dotarła bardzo późno. A szkoda. Jest bowiem niezwykła – ma wszystkie zalety innych materiałów plecionkarskich, ale nie ma ich wad (nie pęka, nie strzępi się, nie zaciąga rajstop, można ją barwić na wiele sposobów – wyliczać można długo).
Co ciekawe – Amerykanie i Anglicy, którzy jako pierwsi przekonali się do tego materiału, stosowali go na początku do budowy… dziecięcych wózków. Nie było bowiem wtedy lepszego materiału. Czy to lżejszego, czy delikatniejszego czy bardziej wytrzymałego. Szybko przekonał się o tym przemysł meblowy i hotelowy szybko poszerzając ofertę o kolejne fotele, krzesła, łóżka czy szafki. Jedynym problemem jaki mieli producenci mebli była cena. Prawdziwa, oryginalna plecionka Lloyd Loom była (i jest) droga. Stać na nią było nielicznych. Nie przeszkodziło to hotelarzom prowadzącym luksusowe obiekty. Nie przeszkodziło to również środowisku aktorskiemu czy biznesowemu. W latach 20-tych XX wieku meble produkowane z plecionki Lloyd Loom stały się symbolem luksusu, elegancji i prestiżu. Tak jest zresztą do dzisiaj. Przed Wami nowa kolekcja mebli do jadalni niemieckiej Accente, utrzymana w klasycznym czarno-białym stylu.
Coraz więcej podróżujemy i coraz więcej widzimy. Dlatego przybywa grupa osób, które poszukują mebli z plecionek Lloyd Loom. Często przychodzą do mnie zapytania z załączonymi zdjęciami zrobionymi podczas pobytu w luksusowych sieciach hotelarskich oraz ośrodkach SPA i Wellness.
Pomimo wzrastającego zainteresowania meblami z plecionki Lloyd Loom, w dalszym ciągu swoich odbiorców znajdują one w wąskim kręgu koneserów – znawców, którzy wiedzą co to jest za surowiec i mają świadomość jego wyjątkowej trwałości i niezwykłych zalet. Lub oczywiście genialnego designu.
Więcej informacji o meblach Lloyd Loom znajdziecie tutaj.
Grzegorz Maląg
eco + design 
Dobrze, że ktoś pisze o meblach Lloyd Loom. Te meble są genialne.
Zgadzam się, meble Lloyd Loom są doskonałe – dobrze, że Willow House promuje te meble.